poniedziałek, 9 listopada 2015

Mieliśmy niebywałą okazję...

...aby zwiedzić wspaniałe i  magiczne miejsce jakim jest 
Teatr Narodowy w Warszawie. 
Tym razem nie oglądaliśmy spektaklu, 
ale mogliśmy zobaczyć te miejsca, 
do których nie mamy dostępu jako zwykli widzowie. 

Najpierw spotkaliśmy się
z panią przewodnik, która pokazała nam...


...wspaniałą salę teatralną; a po chwili - nad sceną pojawił się ...piękny, kryształowy żyrandol.  


Oczywiście mogliśmy podejść blisko, aż na samą scenę. 
Nie obyło się bez pamiątkowej fotografii.


Zajrzeliśmy także do kieszeni teatralnej, 
gdzie zgromadzone są elementy scenografii.
 A swoją drogą  - kto pomyślałby, że teatr ma kieszenie?


Potem nadszedł czas na zwiedzanie pracowni teatralnych, najpierw podpatrywaliśmy 
pracownię, w której wykonuje się buty...


...nawet te anielskie.


Byliśmy także w pracowni krawieckiej, 
w której powstają kostiumy teatralne.


Zwiedzaliśmy podziemny tunel, 
które jak się potem okazało - 
były tunelem pod ulicą Wierzbową


A w tunelu - same ciekawe rekwizyty: 


...prawdziwe auto...

.
..sanie Gerdy...


...a nawet pojazd Królowej Śniegu, cały z luster!


Byliśmy na małej scenie i próbowaliśmy 
swoich sił w aktorstwie.


Obserwowaliśmy z balkonu przygotowywanie 
scenografii w kolejnej sali.

 
A na koniec pięknie podziękowaliśmy naszej pani przewodnik. 

Dziękujemy wszystkim osobom, dzięki którym 
nasz pobyt w Teatrze Narodowym doszedł do skutku.



Znalezione obrazy dla zapytania ruchome i smerfy



A na wspomnienia z dalszej części wycieczki 
zapraszamy niebawem...






























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz