nam przygotowały tak wspaniałą,
że wspominamy ją do dziś.
A dzięki wsparciu Tatusiów -
okazała się jeszcze wspanialsza.
Zobaczcie sami:
pięknie udekorowały stoły, przygotowały pyszne smakołyki...
Przygotowały też nas- na naszą pierwszą, wspólną wigilię. A kiedy wszyscy byliśmy gotowi - zaprosiliśmy na występ naszych bliskich.
jeszcze ostatnie poprawki...
No i zaczęło się...
...kolędowanie z Arką Noego...
recytacja pięknych wierszy o Narodzeniu Pana Jezusa.
Po występie był czas na opłatek i serdeczne świąteczne życzenia...
A po życzeniach - zasiedliśmy do uczty wigilijnej
Zadziwiająco szybko poradziliśmy sobie z łakociami i już nie mogliśmy doczekać się wizyty Świętego Mikołaja. Zaśpiewaliśmy dla niego nawet piosenkę i ...
... pojawił się na szkolnym korytarzu, niosąc mega wielki worek z prezentami i ani jednej rózgi !!!
dla każdego z nas miał prezent i miły uśmiech,
Dla tych większych jak Mama Smerf - miał nawet zadanie do wykonania.
Na szczęście Mama Smerf mogła na nas liczyć , kiedy musiała zaśpiewać
piosenkę dla Mikołaja.
tym mniejszym - darował tym razem wykonanie zadania więc
małej Sandrze - siostrzyczce naszego
kolegi się... udało.
Tak upłynęła nasza pierwsza, smerfna wigilia.
DZIĘKUJEMY TYM WSZYSTKIM,
KTÓRZY POMOGLI NAM
TAK UROCZYŚCIE
PRZEŻYĆ
TEN WYJĄTKOWY,
WIGILIJNY WIECZÓR.