wtorek, 18 marca 2014

Najpierw na zakupy, a potem...


...na bal! Z okazji walentynek oraz trwającego karnawału,
 postanowiliśmy się pięknie przebrać i doskonale bawić.



A czy nam to się udało?
 Oceńcie sami...


Byliśmy bardzo, bardzo spragnieni, głodni i zmęczeni. Na szczęście jak zawsze -nasze Mamy zadbały o nasze brzuszki


Przed balem odwiedził nas, Smerfów, znajomy clown w osobie p. Ewy
Za to Mama Smerf była z nami przez cały czas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz